Japonia poprzez swoją odmienność i egzotykę jest idealnym materiałem dla fotografów. Znakomity fotograf Tomasz Lazar wybrał to miejsce jako jeden z tematów swojej pracy naukowej. Żeby zrealizować swój projekt potrzebował wsparcia finansowego. Pomogła mu dyrekcja japońskiej korporacji Fujifilm Japan. Las samobójców [2016] PLSUBBED.480p.BDRiP.XViD.AC3 MX.avi • WGRANE NAPISY PL GATUNEK: HORROR ROK: 2016 PRODUKCJA USA WIDEO: 720X384 DŹWIĘK AC3 [5.1][448 KB.S] Młoda Amerykanka pr Rok za rokiem (Serial TV 2019- ) • Film • pliki użytkownika zbrozlo1 przechowywane w serwisie Chomikuj.pl • Rok za rokiem Years and Years (2019) s01e04 lektor.mp4, Rok za rokiem Years and Years (2019) s01e06final lektor.mp4 W styczniu 2016 roku na ekranach kin pojawił się horror Las Samobójców. Opowiada o młodej kobiecie, która wyrusza do lasu Aokigahara w Japonii – miejsca skrywającego zabójczą tajemnicę. Ale prawdziwa historia doliny u stóp góry Fudżi budzi jeszcze większą grozę. Rośnie tam mroczny las, z którego dla wielu nie ma powrotu… #shorts #ciekawe #clappyChcesz pojawić się na filmie a przy okazji wspomóc mi w tworzeniu treści na kanał?Wystarczy małe wsparcie tutaj 👇https://tipply.pl/u Looney Tunes Show Odcinek 1 Pracownik roku HD. Odblokuj dostęp do 14368 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Włącz dostęp. Dodał: Piesel13. Podczas oglądania meczu, telewizor się wyłącza, co denerwuje Bugsa. Natrafia on na bardzo przebiegłego pracownika pomocy technicznej Las Aokigahara: miejsce samobójców w Japonii U podnóża góry Fuji leży gęsty zielony las. Z góry kołyszące się na wietrze drzewa przypominają ruch morza, dając Las Aokigahara drugie imię: Jukai, czyli Morze Drzew. Daty premier filmu Las samobójców (2013) - Młoda dziewczyna postanawia odnaleźć ciało matki, która popełniła samobójstwo w lesie Aokigahara. Las samobójców. The Forest. 2016. 5,1 44 192 oceny . 11 302 chce zobaczyć . Strona główna filmu . Podstawowe informacje. Pełna obsada (59) Opisy (2) Dominik trova un sito internet, noto come "Sala Samobójców" (Camera dei suicidi), in cui una ragazza confessa il suo autolesionismo, e, attratto da quella personalità cupa e tendente al suicidio, le lascia un messaggio. Invitato a una festa scolastica, Dominik partecipa a un gioco che consiste nel baciare ragazzi dello stesso sesso. ekSI. Japończycy, którzy chcą się zabić, wybierają gęstwinę pod Fudżi Miejsca owiane śmierciąNa świecie istnieje wiele miejsc przyciągających samobójców. Najsłynniejszym jest most Golden Gate w San Francisco. Zmęczeni życiem skaczą z wysokości 75 m i po około czterech sekundach lotu uderzają w wodę z szybkością 120 km na godzinę. Od otwarcia mostu w 1937 r. do 2005 r. z Golden Gate skoczyło ok. 1,2 tys. osób. Od tej pory do samobójstwa dochodzi mniej więcej co dwa tygodnie. Na 100 skaczących przeżywa zaledwie Japonii każdego roku kilkunastu ludzi rzuca się do morza z bazaltowych klifów To-jinbo-. Według legendy ludzi popycha do tego duch mnicha buddyjskiego zepchniętego ze południowej Anglii za „doskonałe miejsce na śmierć” uważane są kredowe urwiska Beachy Head (ok. 20 zgonów rocznie), a w Niemczech – most kolejowy Grosshesseloher Isarbrücke na południe od Monachium. Według nieoficjalnych informacji zginęło tu ok. 300 ludzi. Jan Piaseczny To jedno z najbardziej przerażających miejsc na świecie. Las Aokigahara-jukai u stóp świętej góry Fudżi przyciąga co roku dziesiątki samobójców. Patrole ochotniczej straży pożarnej i policji systematycznie go przeczesują. Niektórym ludziom ratują życie, zabierają do aresztu zapobiegawczego samotnych wędrowców w garniturach. Często jednak zdejmują wisielców z drzew, zbierają czaszki i kości do plastikowych worków. Po innych desperatach zostają tylko ubrania i buty, niekiedy dziecięce. O ludzkich tragediach świadczą wyblakłe listy pożegnalne, zdjęcia przybite do drzew i pętle zwisające z gałęzi. Na leśnych parkingach stoją samochody, do których nikt nie wraca. Morze drzew Dziennikarz gazety „Japan Times” Rob Gilhooly, który przyjechał do lasu, aby napisać reportaż, usłyszał krzyk. Próbował biec w tym kierunku, lecz mógł tylko przedzierać się powoli przez zarośnięte ścieżki. „Nagle spostrzegłem coś, co wyglądało jak ubranie. Kiedy się zbliżyłem, zrozumiałem, że to coś więcej. W zagłębieniu na zwiędłych liściach leżał mężczyzna skulony jak niemowlę. Mógł mieć ok. 50 lat. Był nagi od pasa w górę (…). Obok znajdowała się teczka, dokumenty i inne świadectwa zakończonego życia. Jeszcze bliżej leżały rozsypane przedmioty, które pomogły temu człowiekowi się zabić – tabletki, puszki po piwie, butelki likieru”.Aokigahara jest jednym z nielicznych dziewiczych lasów Japonii. Nazwa oznacza „morze drzew”, ale mówi się o nim także las samobójców. Rozciąga się w prefekturze Yamanashi na powierzchni ponad 30 km kw. u podnóża północno-zachodnich stoków Fudżi, symbolu Japonii. Jest niezwykle gęsty, nawet w letnie południe panują tu mrok i cisza – nie dociera tu nawet najlżejszy powiew wiatru. Las wyrósł na lawie wulkanicznej, pełno tu skał, rozpadlin i jaskiń. Podobno pod ziemią znajdują się złoża żelaza, dlatego w lesie zawodzą kompasy. W Aokigahara przeprowadza manewry armia. Wojskowi zaprzeczają, że dochodzi tu do zawirowań magnetycznych, twierdzą jednak, że w gęstwinie kompasy dostępne w sklepach turystycznych mogą się nie przydać. Ten, kto wejdzie do lasu, może mieć trudności ze znalezieniem drogi powrotnej – nawet jeśli chce wrócić. Dlatego niektórzy potencjalni samobójcy, niepewni swoich zamiarów, oznaczają szlak kolorowymi taśmami. Patrolujący las wiedzą, że czasem wystarczy pójść tym tropem, aby znaleźć ciało. Samobójcy najczęściej wieszają się lub otruwają lekami. Niektórzy rozpalają piecyki węglowe w zamkniętych samochodach i tak giną. Duchy yu–rei Las od wieków okryty był złą sławą. Według japońskiej mitologii pełno w nim demonów i widm. W ubiegłych stuleciach w czasach głodu miejscowi wieśniacy zostawiali tu starców i dzieci na pewną śmierć. W 1960 r. pisarz Seicho- Matsumoto opublikował powieść „Nami no To-” („Pagoda fal”), w której nieszczęśliwi kochankowie popełniają samobójstwo właśnie w lesie pod Fudżi. W tym samym roku Matsumoto wydał też „Kuroi Jukai” („Morze drzew”). Jej bohaterowie także giną z własnej ręki w Aokigahara. Fikcyjne postacie stały się wzorem dla tu przychodzić dziesiątki zrozpaczonych osób. Książka „Kompletny przewodnik dla samobójców” („The Complete Manual of Suicide”), którą w 1993 r. napisał Wataru Tsurumi, zaleca leśne ostępy pod Fudżi jako „doskonałe miejsce” do rozstania się z życiem. Makabryczny poradnik znalazł w Japonii ponad milion buddyjscy ustawili ołtarz na jednym z parkingów pod lasem. Według nich pnie drzew, na których zginęło tak wielu ludzi, pełne są złej energii. „Do popełnienia samobójstwa namawiają ludzi yu-rei – duchy tych, którzy zabili się tu wcześniej. Odmawiamy modlitwy, aby zapewnić yu-rei spokój. Kiedy je odeślemy, nie będą kusić nieszczęśliwych śmiercią”, wyjaśnia mnich Kyomyo. Na razie modlitwy i obrzędy niewiele z prawem okoliczne wsie mają obowiązek pokrywania kosztów kremacji zwłok, po które nikt się nie zgłosił. Przekracza to możliwości finansowe gmin. Władze prefektury Yamanashi musiały je wspomóc dotacją w wysokości5 mln jenów. Coraz większym problemem jest brak miejsca na przechowywanie urn z prochami. We wsi Kamikuishiki urn jest 119, w Ashiwada 52, w Narusawa zaś 60, przy czym w tej ostatniej trzeba było zbudować nowe miejsce na samobójców często są znajdowane przez drwali, mających bazę w lesie. Robotnicy wydzielili w niej przestrzeń, gdzie składane jest ciało, zanim zabierze je policja. Trudno uwierzyć, ale w pomieszczeniu są dwa łóżka – na jednym leżą zwłoki, na drugim śpi robotnik. Ludzie wierzą bowiem, że jeśli nikt nie pilnuje zmarłego, yu-rei krzyczy przez całą noc, a ciało się porusza. Drwale losują spośród siebie tego, który ma zostać przy nieboszczyku. Zabici przez kryzys W latach 80. w Aokigahara znajdowano ok. 30 zwłok rocznie. Kryzys gospodarczy, który nawiedził Japonię, radykalnie zmienił sytuację. Wcześniej japońscy pracownicy mieli niemal zagwarantowaną etatową posadę w swojej firmie aż do zaczęły się problemy ekonomiczne, wielu ludzi zwolniono, inni zatrudnieni są dorywczo. Jednym z doświadczonych przez los był 46-letni Taro. Zwolniony z pracy stracił sens życia. „Chęć życia zniknęła. Pieniądze zawsze są potrzebne. Bez nich nie można mieć przyjaciółki, nie można się ożenić, nie można w ogóle przetrwać”, opowiadał. Taro kupił bilet kolejowy w jedną stronę, wszedł do lasu i podciął sobie żyły. Długo błądził, w końcu wyczerpany upadł i czekał na śmierć. Niemal w ostatniej chwili znalazł go turysta. Taro utracił odmrożone palce stopy, ale 1998 r. w Aokihagara doszło już do 73 samobójstw, w 2002 r. do 79. Trzy lata później zabiło się tu aż 100 ludzi. Miejscowe władze zaprzestały wtedy publikowania informacji na temat lasu. Z danych policji wynika jednak, że w 2004 Aokihagara doszło do aż 108 samobójstw. Zintensyfikowano patrole, w których bierze udział kilkudziesięciu policjantów i 300 strażaków ochotników. Przy wejściach do lasu i na drzewach, na których zmarli ludzie, wiszą tabliczki z napisem: „Życie jest cenną rzeczą otrzymaną od rodziców. Jeszcze raz spokojnie pomyśl o rodzicach, o rodzeństwie, dzieciach. Nie zamartwiaj się w samotności, najpierw zasięgnij porady”.Teoretycznie te środki doprowadziły do pewnej poprawy. W 2010 r. w lesie doszło do 54 samobójstw, podjęto 247 prób samobójczych. Ale policja i straż pożarna ostrzegają, że liczba samobójstw co roku wzrasta. Wielu zmarłych nigdy nie odnaleziono. Niektórzy nie umieją trafić do Aokihagara, wchodzą więc do pobliskich lasów, aby tam Hideo Watanabe jest właścicielem kawiarni przy wejściu do lasu. Twierdzi, że przez ostatnie 30 lat ocalił 160 ludzi. Idących po śmierć łatwo rozpoznać – mają błędny wzrok i wędrują samotnie. Kiedy widzę kogoś takiego, wychodzę i próbuję porozmawiać. Pewnego razu zobaczyłem młodą kobietę, która bezskutecznie próbowała się powiesić. Wciąż miała pętlę na szyi. Zabrałem ją do środka, poczęstowałem herbatą i wezwałem ambulans. Czasem wystarczy kilka słów, aby ocalić ludzkie życie”, opowiada podkreślają, że w kulturze japońskiej, inaczej niż w cywilizacji chrześcijańskiej, samobójstwo nie jest potępiane, oznacza raczej przyjęcie odpowiedzialności – samurajowie odzyskiwali honor w rytualnym danych Narodowej Agencji Policji w Tokio w 2010 r. samobójstwo popełniło Japończyków. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że stopa samobójstw tego kraju wynosi 25,8 na100 tys. mieszkańców i jest ponad dwa razy wyższa niż w USA. Rząd w Tokio realizuje program, mający do 2016 r. zmniejszyć liczbę samobójstw o jedną piątą. Wątpliwe, aby to się udało. Trzęsienie ziemi, tsunami i katastrofa w elektrowni nuklearnej Fukushima z marca 2011 r. poruszyły społeczeństwo. Wielu spośród tych, którzy stracili bliskich, dom lub środki do życia, rozważa wejście do lasu Aokigahara. Podobne wpisy Las Aokigahara - zwany zbiorowym grobem samobójców - położony jest w Japonii. Ciarki przechodzą po plecach turystów, którzy odwiedzają to miejsce. Ciekawość jednak jest silniejsza niż strach. Kiedy znajdziemy się w lesie mroku każdy, nawet najodważniejszy człowiek poczuje dziwną aurę tego miejsca. Wzdłuż ścieżek, między gęsto rozsianymi drzewami widać opustoszałe obozowiska, a w nich ubrania, portfele, zdjęcia, a także kości oraz pokryte mchem czaszki - resztki tego, co kiedyś z pewnością należało do człowieka. Aokigahara to las leżący u podnóża góry Fuji. Jego powierzchnia rozpościera się na 35 kilometrach kwadratowych. Mieszane gęstwiny i podłoże z lawy utrudniają poruszanie się w tym dość specyficznym miejscu. Nietypowe zagęszczenie drzew sprawia, że wewnątrz lasu panuje bezwietrzna atmosfera i śmiertelna cisza. Klimat jest tu niesamowity, a wręcz nierealny, co powoduje, że sami zaczynamy rozglądać się wokół siebie. Ale to nie dlatego miejsce to jest tak tajemnicze, a zarazem straszne. Las owiany jest złą sławą ze względu na wyjątkową popularność wśród samobójców. Rocznie wiesza się tu średnio ponad 100 osób. Podobno atmosfera śmierci jest odczuwana zaraz po wejściu do Aokigahary. To kraina, do której idzie się tylko i wyłącznie w jednym celu - aby umrzeć. Już na skraju lasu możemy zauważyć tablice informacyjne i ostrzegawcze, które apelują do każdego, kto znajdzie się w tym miejscu. Policja, a także służby porządkowe umieszczają bezpośrednie komunikaty: "Zastanów się raz jeszcze!" lub "Proszę, skontaktuj się z policją, nim postanowisz się zabić!". Ilość wisielców, jakich można tu spotkać jest przerażająca. Nie ma reguły do tego, jakiego pokroju ludzie udają się do lasu. Są to biznesmeni, nauczyciele, sprzedawcy, a także najzwyklejsi ludzie. Aura, jaka tu panuje i świadomość zbiorowego cmentarzyska zapewne dodają odwagi, a tym samym wpędzają w depresyjny nastrój. Już po kilkunastu metrach po wejściu do lasu napotykamy na pierwsze części garderoby porozrzucane między konarami drzew. Bielizna, marynarki czy krawaty to stały widok, który już nikogo nie dziwi. Dalej widzimy butelki po sake czy innych alkoholach, które z pewnością dodały odwagi w odebraniu sobie życia. Są tu również portfele wraz ze zdjęciami rodzin i dzieci samobójców. Często w kieszeniach spodni znaleźć można różnego rodzaju leki i opakowania po nich. A na gęsto rozpostartych konarach drzew zarzucone są pętle sznurów bądź paski od spodni. Rzadziej spotkamy tu ciała samobójców. Jak twierdzi policja i leśnicy, te zjadane są przez niedźwiedzie, lisy i inne leśne zwierzęta, a kości porozrzucane są po całym terenie. Mieszkańców pobliskiego lasu nie dziwią już widoki czaszki pod drzewem czy stosu ludzkich kości na skraju bądź przy wędrownych ścieżkach. Jednak inaczej jest z wisielcami, których zazwyczaj spotykają służby porządkowe czy policja, choć czasem również turyści. Ich ciała zwisają z potężnych konarów drzew niczym manekiny w horrorze. Las Aokigahara zwany także "Morzem Drzew" słynie jako jedno z najbardziej mrocznych i przerażających miejsc. Nawet gdyby desperat w ostatniej chwili chciał zmienić decyzję i potrzebowałby ratunku, żadne krzyki i wzywanie pomocy mu nie pomogą. Gęstość lasu i potężne konary tworzą naturalną barierę dźwiękową, dzięki czemu wszelkie hałasy z zewnątrz są wygłuszone. Podobno przyszłych samobójców można łatwo rozpoznać. Zmierzają oni pogrążeni w depresji i z błędnym wzrokiem w stronę lasu. Powód takiej decyzji? Z pewnością każdy inny. Rozpad rodziny, nałogi, długi bądź globalny kryzys, który doprowadza do bankructwa przedsiębiorców. Ludzie zabijają się, by uciec od problemów, bo tak prościej. W Japonii wielu z nich decyduje się na taki krok właśnie w lesie samobójców. Statystyki zgonów są przerażające. Do stycznia 2009 roku liczba ofiar wynosiła 2305, zaś już w styczniu 2010 roku zwiększyła się do 2645 osób. Prawie jedna osoba dziennie popełniła w "Morzu Drzew" samobójstwo. Takie statystyki szacują lokalne władze, jednak w rzeczywistości mogą być one znacznie większe ze względu na ciała zjedzone przez leśne zwierzęta. Las Aokigahary to miejsce przypominające piekło. Zła opinia krążąca o tej mrocznej krainie wydaje się być uzasadniona i zasłużona. Jedna z legend o tym miejscu mówi, że podobno na terenie lasu, pod ziemią znajdują się dużej ilości złoża żelaza. Turyści odwiedzający Aokigaharę posługują się kompasem, by później trafić do wyjścia. Jednak kompasy szaleją, a oni nie mają szans na powrót. Więzieni w lesie, nie mogąc odnaleźć drogi powrotnej zupełnie tracą rozum, w rezultacie modląc się o natrafienie na wolną pętlę na drzewie. Inna legenda głosi, że w lesie pojawiają się dusze zmarłych, które wabią samobójców. Mroczna historia opisuje dawny zwyczaj, kiedy to w czasach głodu przywożono tu starszych i schorowanych ludzi pozostawiając ich na pastwę dzikiej przyrody. Być może do dziś błąkają się tu ich dusze, zachęcając do samobójstw desperatów. Innym tego typu i równie przerażającym miejscem jest tajemniczy las w Clapham, gdzie ciemne i potężne gałęzie chylą się ku ziemi. Clapham to miejscowość leżąca w zachodniej części hrabstwa Sussex w Anglii, gdzie od lat 60. XX wieku dzieją się dziwne i niewytłumaczalne zjawiska. Lokalni mieszkańcy od dłuższego czasu skarżą się na nieprzyjemne odczucia, jakich doznają po wejściu do lasu. Strach i mdłości czasem już nikogo nie dziwią. Wielu ludzi omija ten las szerokim łukiem. Miejsce to słynie z licznych zaginięć ludzi i zwierząt, niewidzialnych mocy i gęstych mgieł. Las ten jest zdecydowanie uosobieniem wszystkich wyobrażeń na temat mrocznych i przerażających miejsc. Co zatem sprawia, że tajemniczy las w Clapham straszy? Lokalne media często donoszą o zabójstwach jakie mają miejsce w tym lesie. W latach 70. XX odnaleziono tu ciała kilku osób, policjanta, księdza, a także pary bezdomnych. Równie przerażające są zniknięcia zwierząt, głównie psów spacerujących z właścicielami. Jakie siły nadprzyrodzone rządzą tym miejscem? Podobno w okolicy Clapham powstała grupa, która czci antyczną boginię Hekate. Patronka czarów, magii, ciemności i widm jest czymś w rodzaju królowej czarownic. To także bogini rozdroży i miejsc sprzyjających czarom. Okazało się, że w lesie grasuje satanistyczna sekta, która jest świetnie zorganizowana i dysponuje dużą ilością pieniędzy. Wszelkie próby szpiegowania sekty okazują się nieskuteczne. Kto wkroczy na ich drogę nie wyjdzie z tego ocalony. Grupa okultystyczna "Przyjaciele Hekate" składa ciała psów w ofierze swojej greckiej bogini. Jaka jest idea tego działania? Nie do końca wiadomo. Jedno jest pewne - sekta nie toleruje żadnych odstępstw od ich kodeksu zachowań. AOKIGAHARA W cieniu Góry Fuji w Japonii znajduje się las Aokigahara owiany tajemnicą. Liczni turyści wchodzący do niego mówią o bardzo przytłaczającej atmosferze i wszechogarniającym smutku. Nie można temu się dziwić, jako że właśnie to miejsce jest drugim najbardziej popularnym na świecie wśród samobójców chcących pożegnać się z życiem (na pierwszym miejscu jest most Golden Gate). Most Golden Gate Bridge o zmierzchu, San Francisco Od 1950 roku las stał się „ulubionym” miejscem wśród Japończyków. Jego spokój i cisza sprawiają, że samobójcy lgną do niego, chcąc przemyśleć swoje życie i z nim skończyć. Wiadomo, że do dziś nie wyszło z lasu ponad 500 osób. Z roku na rok zwiększa się liczba samobójców z 10 do 30. Ostatnie dane liczbowe o samobójcach pochodzą z 2002 roku i. Ich liczba wynosiła 78. Co dzieje się w lesie Aokigahara? Japońskie władze przestały podawać liczby do informacji publicznej, ponieważ uważają, że tylko zachęcają one do samobójstw. Współczesne serwisy informacyjne zauważyły skok samobójstw w lesie szczególnie w okresie spowolnienia gospodarczego w Japonii oraz po publikacji romantycznej książki autorstwa Seicho Matsumoto o tytule „Kuroi Jukai”, która kończy się samobójstwem właśnie w lesie Aokigahara. Japońscy spirytualiści uważają, że samobójstwa popełniane w lesie przeniknęły do drzew, przez co odczuwa się tam bardzo skrajne emocje, ogromny smutek czy brak chęci do życia. Las pochłonął już setki istnień. Ginęli w nim nawet zwykli turyści, ponieważ na terenie lasu kompletnie nie działają kompasy przez bogate złoża żelaza w tej wulkanicznej glebie. Ze względu na ogrom lasu zdesperowani ludzie chcący popełnić samobójstwo mają nikłe szanse na spotkanie kogoś na szlaku. Las jest nazywany często „Sea of Trees” (z angielskiego oznacza „Morze Drzew”). Tunel na Aokigahara szlak Puszczy w Japonii. Las ma historyczne związki z demonami w japońskiej mitologii i jest niestety popularnym miejscem samobójstw. Wokół lasu japońska policja rozstawiła znaki, na których proszą o ponowne rozpatrzenie decyzji o odebraniu sobie życia: „Proszę skontaktuj się z policją, zanim zdecydujesz się umrzeć” lub „Twoje życie jest cennym darem dla rodziców”. To jednak nie odstrasza zdecydowanych na śmierć ludzi. Szacuje się, że rocznie lokalne władze i wolontariusze, którzy chcąc oczyścić las, znajdują około 70 zwłok. Wiadomo, że wiele z ofiar nie zostało odnalezionych wśród jego gęstwin. Miejscowi mówią, że bardzo łatwo odróżnić trzy typy osób, które zapuszczają się do lasu. Pierwszym z nich są turyści, zainteresowani malowniczymi krajobrazami Góry Fuji. Drugi dotyczy osób szukających tam dreszczyku emocji. Trzeci typ tyczy się tych dusz, które nie planują już z lasu nigdy wyjść. Stworzono nawet „profil samobójców”, którzy najczęściej przychodzą się tam zabić. Zazwyczaj są to mężczyźni w wieku 40-50, poważni biznesmeni, na poważnych stanowiskach, z bardzo słabą, delikatną psychiką. Na decyzje samobójców próbują wpłynąć mieszkańcy terenu oraz pracownicy leśni. Jeden z lokalnych mieszkańców wypowiedział się do mediów: Naprawdę do cholery nie wiem, dlaczego ten obszar jest tak popularny wśród samobójców. Co jest pięknego w tym, że Twoje ciało źle się tam rozłoży lub wezmą się za nie dzikie zwierzęta. Nie ma nic pięknego ani romantycznego w umieraniu tam, w środku. Robotnicy leśni mają jeszcze gorszą pracę niż policja. Kiedy odnajdą oni jakieś ciało, muszą często nieść je przez cały las do lokalnej stacji, gdzie są one umieszczane w specjalnym pomieszczeniu, w którym czekają na przyjazd policji. Oprócz tego losują między sobą, kto będzie czuwać przy trupie do czasu przyjazdu przedstawiciela władzy. W Japonii wierzy się, że nie można zostawić ciała samobójcy bez opieki, ponieważ dusza ofiary nigdy nie zazna spokoju i będzie włóczyć się po świecie, nie zaznając nigdy spokoju. Las Aokigahara – podsumowanie Las Aokigahara już w czasach starożytnych owiany był złą sławą. W czasie wielkiego głodu to właśnie do tego lasu wywożono z okolicznych wiosek starców, osoby chore, niedołężne oraz dzieci, których rodzina nie była w stanie wyżywić. Ludzie umierali tam z głodu, czasem rozszarpywani przez dzikie zwierzęta. Według legendy także ich dusze nawiedzają to miejsce. O Lesie Aokigahara powstał także film, który nosi tytuł „Las Samobójców” z Natalie Dormer. WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI Komentarze Program TV Stacje Magazyn Ocena horror Kanada 2013 Japonia. Grupa studentów przyjeżdża do kraju, by nakręcić film o Maiko (Kaitlyn Leeb), której matka popełniła samobójstwo. Dziewczyna chce odprawić specjalny rytuał, który uwolniłby duszę zmarłej. Przyjaciele trafiają wraz z nią do tzw. "lasu samobójców" u podnóża góry Fudżi. To tu od dawna tysiące ludzi odbiera sobie życie. Grupa ignoruje ostrzeżenia i zaczyna kręcić dokument. Członkowie ekipy szybko orientują się, że las opanowała mroczna siła, która zagraża ich życiu. Miejsce akcji filmu nawiązuje do autentycznego japońskiego lasu Aokigahara w pobliżu góry Fudżi. W owianym złą sława miejscu rocznie znajduje się ponad 200 ciał samobójców. Twórcy wiernie oddają atmosferę tego miejsca. Nakręconą w Kanadzie produkcję wyreżyserował Steven R. Monroe. Steven R. Monroe Graham Wardle (Kyle), Hiro Kanagawa (Jin), Cassi Thomson (Amber), Jeffrey Ballard (Craig), Tom Stevens (Skylar), Kaitlyn Leeb (Maiko), Dejan Loyola (Terry), Jesse Wheeler (Brody), Kevan Ohtsji (Policeman), Hyuma Frankowski (Junior Policeman) Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.

las samobójców japonia dokument